Skąd szaleństwa „black”?
Czarny piątek z ang. Black Friday to piątek następujący bezpośrednio po Dniu Dziękczynienia obchodzonym przez Amerykanów. Oznacza on szaleństwo zakupowe, z założenia otwierające sezon świątecznych promocji.\\n\\n
W Stanach Zjednoczonych jest on często najbardziej dochodowy dla sprzedawców w ciągu całego roku. Od początku XXI wieku zwyczaj ten jest propagowany, z powodów komercyjnych, w coraz większej liczbie innych krajów.
Dlaczego „czarny”?
Jest kilka teorii na to, skąd wziął się Black Friday. Jedna z nich nawiązuje do dnia, kiedy sprzedawcy zaczynali zarabiać, a ich biznes stawał się rentowny. Wówczas dobry wynik sklepu zapisywany był czarnym tuszem, a nie czerwonym, który oznaczał niewystarczające przychody. Określenie rzekomo upowszechniły media w 1981 r.
Inna genezy tego określenia sięga bardziej wstecz i odsyła do Filadelfii. Tam w 1961 roku policja użyła terminu czarny piątek do określenia i opisania tłumu ludzi oraz korków powstałych na skutek rozpoczęcia przedświątecznych zakupów przez ludność Stanów Zjednoczonych. Czarny piątek rozprzestrzeniał się powoli. Po raz pierwszy w dzienniku The New York Times to określenie zostało użyte 29 listopada 1975 roku jako określenie „najbardziej ruchliwego dnia zakupów oraz ruchu w roku” w Filadelfii.
Zachować rozsądek
Promocje czają się zewsząd – nie tylko w sklepach, ale i np. salonach operatorów komórkowych czy w bankach, np. oferty kredytowe. Należy dobrze ocenić okazje, nie ulegać emocjom i sile reklamy. Podobne okazje jak w Black Day czy Black Week powtarzają się wiele razy w roku. Warto porównać ceny różnych sklepów, określić swoje rzeczywiste potrzeby i możliwości finansowe. Nie musimy wzorem Ameryki gonić na oślep po gigantyczne zakupy, a w zasadzie nie jesteśmy w stanie aż tak szaleć… Rok ma 365 dni, nie tylko osławiony piątek - Black Day.
.