Restauracja LUKR: uczta godna Lukullusa
Jeżeli chcecie zasmakować dań z najwyższej półki, odwiedźcie koniecznie Restaurację LUKR. Kuchnia stawia na najwyższą jakość i wyszukane połączenia składników. Efektem tych starań jest nowy pomysł na menu. Każdy znajdzie w nim coś dla siebie: zarówno smakosz tradycyjnego mielonego z buraczkami na ciepło i pieczonymi ziemniakami w porze lunchu, jak i entuzjasta niebanalnych rozwiązań kulinarnych oraz zaskakujących dodatków specjalnego menu.
Największą radość sprawi ono smakoszom dań mięsnych. Zgodnie z porą roku możecie się więc zaprosić na rozgrzewający ramen czyli bulion wieprzowo-wołowy z rolowanym boczkiem. Kolejna potrawa warta grzechu pobudzająca nasze kubeczki smakowe, to risotto borowikowe z pieczona piersią z kurczaka z serem grana padano, albo sałatka - kuskus z grillowaną kaczą piersią lub pastrami (kanapka z peklowanym mostkiem wołowym, który przygotowują na miejscu) z grillowanym pieczywem i dodatkami. Na wytrwałych smakoszy czeka także ossobuco wołowe - tradycyjny przysmak, które zawiera obok kości szpikowej soczyste, pieczone mięso w białym winie. Dobrym, wręcz mistrzowskim, zamknięciem tej uczty w LUKRze (ul. Kopisto 1, w Galerii Millenium Hall) będzie deser – beza z kremem orzechowym. orzechami w karmelu i gruszką. To ona wysoko podniosło poprzeczkę tych kulinarnych radości.
I gwoli wyjaśnienia: Lukullus (ur. 117 p.n.e., zm. 56 p.n.e.) był rzymskim wodzem i politykiem, który zasłynął również jako smakosz. Określany był nawet niekiedy jako największy łakomczuch starożytności, który swoimi ucztami z najdroższymi i najbardziej wyszukanymi daniami wprawiał w osłupienie ówczesny Rzym. Termin „lukullusowe uczty” stał się przysłowiowy. Warto też wiedzieć, że to Lukullusowi przypisuje się sprowadzenie do Europy… czereśni.
