BadaBoom czyli rzeszowski „raj dzieciaków”
Zlokalizowany jest na „młodym” osiedlu Rzeszowa. To miejsce będące niezwykłym połączeniem kawiarni z placem zabaw dla najmłodszych.
Odwiedziłam; zachęcona entuzjastycznymi ocenami. Faktycznie, nie było w nich nawet cienia przesady; serce rosło, gdy widziałam ogrom radości i szczęśliwości tam panującej. Właścicielka - urocza i pełna entuzjazmu Nadiya - stworzyła wyspę, na której „rządzą” dzieci, zupełnie odizolowaną od brutalnej rzeczywistości, niekończącego pędu za pieniądzem, wszechobecnego pośpiechu i wiecznego niedoczasu. Gdzie szanuje się prawa najmłodszych oraz skupia uwagę na ich potrzebach.
Patrząc na roześmiane buzie, z łatwością zapomniałam o wieku i po chwili - razem z nimi, jako mała Ania – tropiłam tajemnice czekolady, grałam w piłkę nożną, goniłam ze szpilką w ręku za kolorowymi balonami, strzelałam z armaty.... Ale przede wszystkim ogarnęła mnie euforia i taka… beztroska! Jaką frajdę mają tutaj milusińscy! Emocje gier i zabaw sięgają zenitu; a gdy trzeba chwilę odpocząć i przetrzeć spocone czoło, czekają bajkowe stoliki i siedziska z barwnymi poduchami. Pyszne, świeżo wyciskane soki i starannie wyselekcjonowane słodkości. Lody.
Wszechstronnie wykształcona (jestem pod wrażeniem jej resume) i utalentowana w wielu dziedzinach właścicielka, zrobiła w swoim lokalu strefę wolną od coli, słodzonych, sztucznych napojów i niezdrowych przekąsek. Wie dobrze, jak ważne jest to co zjadamy. Dlatego – szczególnie tym najmłodszym - chce zapewnić wszystko, co najlepsze. Łącznie z przyjaznymi, drewnianymi mebelkami i zabawkami (nielakierowanymi!), zero plastiku. Sama natura. Nawet toaleta jest specjalnie urządzona.
Piękne wnętrze BadaBoom w budynku przy ul. Architektów 14 oferuje moc atrakcji. Na czoło wysuwa się zdecydowanie „magiczny” dywan, skrywający 140 gier. Niektóre tak niezwykłe, jak możliwość odczucia falowania i pluskania fal. Dzieci poznają świat poprzez edukacyjne gry, kreatywne zabawy inicjowane przez przemiłe animatorki, czy uczestnicząc w tematycznych warsztatach. Wyobraźnia Nadiyi nie zna granic; niemalże codziennie dzieje się coś interesującego! Mnóstwo jest organizowanych imienin, urodzin. Świętują tu chętnie dorośli; celebrując z pociechami swoje kolejne „18”. Czyżby to skrywana tęsknota za szalonymi, spontanicznymi czasami dzieciństwa? I potrzeba zrzucenia, choć na chwile, sztywnych garniturów i garsonek? Najważniejsze, że w cudownej atmosferze humory dopisują i wszyscy bawią się znakomicie.
Bądźcie z BadaBoom na bieżąco, aby nic was nie ominęło. Na przykład niedzielne czytanie bajek. Bo Nadiya dopiero się rozkręca...
Anna Drajewicz