Podkarpackie, kraina dereniem - i czekoladą - płynąca
Japonia określana jest często „krajem kwitnącej wiśni”. W Szwajcarii powstają dobre zegarki, czekolada i sery. Te ostatnie kojarzą się także z Francją i Włochami. Z kolei Niemcy to - potocznie - kraj golonki, piwa i frankfurterek. Natomiast Polska dla cudzoziemców to pierogi, schabowy, bigos, no i oczywiście… wódka.
Tabliczki (55 g) czekolad ) „gorzkich” i mlecznych z suszonym dereniem
A z czym kojarzy się samo Podkarpackie? Mało kto wie, że od setek lat w dworskich ogrodach uprawiany był w naszym regionie… dereń jadalny, którego owoce, nazywane „polską oliwką”, używano zarówno w kuchni, jak i medycynie naturalnej. W Podkarpackiem mamy jedyny w tej części Europy Międzynarodowy Festiwal Derenia organizowany od lat przez Arboretum w Bolestraszycach k. Przemyśla.
Ale jak „sprzedać” owoce derenia, z natury kwaskowate, nieduże i jeszcze mało znane? Sposób okazał się stosunkowo prosty: to co kochamy najbardziej – niezależnie od upodobań, miejsca zamieszkania, rasy czy religii - to… czekolada. Skutecznie poprawia nam nastrój, leczy stres dnia codziennego. Sięgamy po nią tym chętniej im bardziej jesteśmy przekonani o jej wartości i jakości. Do czekolady ręcznie wyrabianej dołączyliśmy wysuszone owoce derenia, które w pełni zachowują właściwości i wartości odżywcze świeżych owoców.
Czekolada mleczna z dereniem zawiera 33,6% wyciągu z nasion kakao (masy kakaowej), z kolei czekolada gorzka ma go aż 70,4%. Można je zakupić w Rzeszowie (Rynek 16, II piętro) lub e-sklepie www.sklep.podkarpackiesmaki.pl w rewelacyjnych cenach - tabliczki (o wadze 55 g) „gorzka” za 10,04 zł, a mleczna 11,15 zł. Zdecydowanie warto.
KZ