Waniliowy Domek niebawem w Rzeszowie

Opublikowano: 2019-03-04 14:43:39, w kategorii: Miejsca, sklepy, lokale

Ekonomistka, z 20-letnim doświadczeniem, znużona kolumnami cyfr, zapragnęła odmiany; rozmyślając - czym się zająć? - z rozrzewnieniem przywołała czasy dzieciństwa; uroki pachnącego łakociami domu rodzinnego.

Poczta cukiernicza czyli Waniliowy DomekPoczta cukiernicza czyli Waniliowy DomekPoczta cukiernicza czyli Waniliowy DomekPoczta cukiernicza czyli Waniliowy Domek
Poczta cukiernicza czyli Waniliowy DomekPoczta cukiernicza czyli Waniliowy DomekPoczta cukiernicza czyli Waniliowy Domek
Poczta cukiernicza czyli Waniliowy Domek

Pieczenie od zawsze sprawiało jej frajdę; uwielbiała twórczo „podrasowywać” przekazywane z pokolenia na pokolenie familijne przepisy. Dodając do nich swoje trzy grosze, „miksowała” twórczo i udoskonalała receptury. Pamiętała babcię, która wespół z mamą piekła w sobotę trzy, nierzadko nawet cztery placki. Przecież niedziela bez słodkości była stracona! Mała Beatka - niejako z urzędu - przejęła kontynuowanie rodzinnej tradycji, pilnie notując i szkoląc się w trudnej sztuce cukierniczej. To był teraz jej wielki „kapitał początkowy”.

Doszła do wniosku, że nie ma na co czekać - napisała biznes plan i… otworzyła Waniliowy Domek, świadczący również usługi poczty cukierniczej. Za punkt honoru postawiła sobie, że wszystkie ciasta - nazywane przez nią pieszczotliwie: „bałabuchy”, będzie piekła „jak dla siebie”. I słowa dotrzymuje; z wielką starannością, wkładając serce w każdy pieczony placek, tworzy wyjątkowe rarytasy. Identycznie z tortami; każdy jest niepowtarzalny, dopracowany w najdrobniejszych szczegółach.

Rzeszowiak ma znakomitą masę makową i jeszcze lepszą orzechową; całość wspaniale dopełnia puszysty ser. Natomiast rafaello – ujmuje melanżem herbatników zatopionych w masie krówkowej, przykrytej delikatną maślaną. Całość zwieńcza puszysta kołderka kokosowa. Wszystkie ciasta są bogactwem wariacji przeróżnych mas; kombinacją powideł i konfitur własnej produkcji, ze szczodrym dodatkiem orzechów i bakalii. Wręcz barokowe kompozycje warstwowe, które rozkosznie pieszczą podniebienia słodkością.

Półprodukty robi sama, przerabiając w sezonie kilogramy owoców; np. na kostki jabłuszek, hojnie posypane cynamonem, bądź powidła śliwkowe, rewelacyjnie wzbogacające walory piernika. A sam piernik – jest jak drzewiej bywało; to ten SMAK! Pyszności

Już od kwietnia, w centrum Rzeszowa, będzie można kupić wypieki Pani Beaty; również na miejscu delektować się nimi, przy filiżance doskonałej kawy lub herbaty. O tym miejscu i terminie otwarcia powiadomię.

Anna Drajewicz

Korzystamy z plików cookies i umożliwiamy zamieszczanie ich stronom trzecim. Pliki cookies ułatwiają korzystanie z naszych serwisów. Uznajemy, że kontynuując korzystanie z serwisu, wyrażasz na to zgodę.

Więcej o plikach cookies można dowiedzieć się na uruchomionej przez IAB Polska stronie: http://wszystkoociasteczkach.pl.

Zamknij